Ten obłędnie wspaniały Macintosh

Macintosh skończył w tym miesiącu 40 lat. Jego pierwszy model został bowiem oficjalnie zaprezentowany 24 stycznia 1984 r. Szybko stał się on synonimem komputera przyjaznego dla użytkownika, a także jednym z symboli popkultury i całej dekady lat 80.

Mac Plus, trzeci model z rodziny Macintosha, który zadebiutował w styczniu 1986 r.  

Premiera pierwszego modelu Maca miała miejsce podczas dorocznego spotkania akcjonariuszy firmy Apple, które odbyło się we Flint Center w De Anza Community College. Był to prawdziwy spektakl z widowiskową i nie pozbawioną dramatyzmu oprawą. Jego kulminacyjnym punktem była prezentacja najnowszego wówczas produktu, którą poprowadził nie kto inny jak sam Steve Jobs, charyzmatyczny, a przy tym kontrowersyjny wizjoner i współzałożyciel Apple Inc. Wydarzenie to poprzedziła rozległa kampania marketingowa, w ramach której Ridley Scott wyreżyserował „Apple Mac: 1984”, pamiętną reklamę Macintosha, którą dwa dni przed premierą tego komputera wyemitowano podczas XVIII Super Bowl, finałowego meczu futbolu amerykańskiego o mistrzostwo NFL. Bohaterką wspomnianego filmu reklamowego, stanowiącego jeden z kamieni milowych marketingu, była młoda i energiczna rebeliantka, która młotem rozbijała ekran orwellowskiego Wielkiego Brata, który swym zideologizowanym przekazem hipnotyzował bezrefleksyjny tłum zwolenników.

Steve Jobs prezentuje światu pierwszego Macintosha podczas spotkania Apple Inc. w De Anza College w dniu 24 stycznia 1984 r.

Jak na ironię, cały ten marketingowych rozmach wyszedł na dobre owemu Wielkiemu Bratu, który uosabiał korporację IBM. Koszty promocji podniosły cenę Macintosha o 500 dolarów do kwoty 2495 USD (obecnie ok. 7317 USD), co czyniło go produktem średnio atrakcyjnym pomimo entuzjazmu, jaki spowodowało jego wejście na rynek. Stąd też Mac nie był w stanie zagrozić pozycji rynkowej, jaką zdobył wprowadzony w 1981 r. przez IBM standard PC. Wysokie koszty, z których po dziś dzień słynie firma Apple, być może też pomogły w spopularyzowaniu się też kolejnych konkurencyjnych rodzin komputerów, a mianowicie Atari ST i Amigi, które pojawiły się w 1985 r. Oparte na tym samym procesorze jak Macintosh, ale oferujące większe możliwości w zakresie choćby grafiki i rozszerzeń, a przy tym dostępne w dużo niższych cenach, szybko zyskały znaczące grona odbiorców.

Przechodząc do technikaliów, to pierwszy Macintosh mógłby wzbudzić spore politowanie wśród użytkowników współczesnych komputerów. Maszyna ta miała zaledwie 128 KB RAM, a jej mózgiem był mikroprocesor Motorola MC68000, taktowany częstotliwością 7,8 MHz. Mac nie posiadał początkowo twardego dysku, a jego nośnikiem danych były dyskietki 3,5″ o pojemności 400 KB. Grafika była prezentowana na czarno-białym ekranie o przekątnej 9 cali, w rozdzielczości 512×342. Monitor był zamknięty w obudowie wraz z jednostką centralną, do której podłączana była klawiatura i myszka, a opcjonalnie także i inne urządzenia peryferyjne.

Patrząc jednak na realia pierwszej połowy lat 80., to komputer ten stanowił niekwestionowany przełom. Zawdzięczał to przede wszystkim przyjaznej obsłudze i estetyce, nad którą skrupulatnie czuwał Steve Jobs. Wygląd komputera zbliżony był do ludzkiego oblicza, budząc już na pierwszy rzut oka swoistą sympatię. Jednak tym, co określało jego charakter był system operacyjny, znany od 1996 r. jako Mac OS. Ten wyposażony był w graficzny interfejs użytkownika (GUI) o schludnym wyglądzie z elementami stanowiącymi metaforę biurka. Piktogramy, które z czasem zyskały miano ikon, prezentowały kartki papieru, teczki, dyskietki i inne przedmioty znane z miejsc biurowej pracy, jak choćby kalkulator czy kosz na śmieci. Duży wkład w stworzenie graficznej warstwy systemu wniosła Susan Kare, która stała się pionierem w projektowaniu GUI i formy sztuki cyfrowej znanej jako Pixel Art. Ta utalentowana artystka grafik opracowała wiele ikon i krojów czcionek, takich jak Chicago, Geneva, New York czy San Francisco. Ikony autorstwa Kare były proste, zrozumiałe, nieco zabawne, a przy tym stworzone z myślą o użytkowniku, który niekoniecznie był biegły w obsłudze komputera. Mimo pewnych różnic w wielkości, ikony mieściły się w polu o wielkości 32×32 pikseli. Zapewniało to spójność estetyki, której zabrakło choćby w późniejszym atarowskim TOS-ie lub amigowym Workbenchu, które nawet mimo zastosowania kolorów nie były w stanie przebić pod względem elegancji systemu Macintosha.

System Macintosha w wersji 1.1

Mac OS obsługiwało się przy tym niemal intuicyjnie, na dodatek za pomocą zaledwie jednoprzyciskowej myszki. Odwrócona została przy tym logika pracy z systemem operacyjnym. O ile w systemach z wierszem poleceń najpierw wpisuje się komendę oznaczającą czynność (np. cd, ls, mkdir znane systemu Unix), o tyle system Macintosha pozwalał wybrać obiekt, a następnie manipulować nim w celu osiągnięcia danego rezultatu. Zwrot w stronę tego naturalnego dla człowieka sposobu posługiwania się narzędziami z pewnością przyczynił się do sukcesu Macintosha.

Kulisy powstania Maca nie były jednak wolne od wielu kontrowersji, które barwnie opisał Walter Isaacson w polecanej przy tej okazji biografii Steve’a Jobsa, wydanej po raz pierwszy w 2011 r. Dość wspomnieć o tym, jak Jobs przejmując projekt Macintosha pozbył się z firmy Jefa Raskina, pomysłodawcę tego komputera, a zarazem pierwszego kierownika całego projektu. Jobs chciał tym samym powetować sobie wcześniejszą porażkę, jaką było odsunięcie go od zespołu pracującego nad komputerem Apple Lisa. Finalnie Macintosh znacznie odbiegał od pierwotnej wizji Raskina, która ziściła się dopiero w toku jego pracy dla firmy Canon. Opracowany przez niego Canon Cat nie odniósł jednak sukcesu na rynku komputerowym. Wewnątrzfirmowe przepychanki bledną jednak wobec okoliczności, w jakich Apple dowiedziało się o istnieniu GUI. Wiedzę na ten temat wyniesiono z firmy Xerox, choć określenie tego mianem „największej kradzieży w dziejach przemysłu komputerowego” jest pewnym nadużyciem. Steve Jobs dostał bowiem olśnienia na widok prototypu systemu operacyjnego z GUI podczas prezentacji technologii, nad którymi pracowano w Xerox PARC, centrum badawczym Xeroksa. Spotkanie to było częścią porozumienia między obiema firmami. Jobs zgodził się, aby Xerox zainwestował w Apple za cenę pokazania mu nad czym pracowano w PARC. Pikanterii sprawie dodaje fakt, iż w ośrodku tym była grupa osób, które na zasadzie biernego oporu sabotowały przebieg pokazów dla Jobsa i jego świty. Jednak nawet i one skapitulowały po telefonicznym zażaleniu Jobsa w centrali Xeroxa w Connecticut. Co ciekawe, Xerox jako pierwszy wszedł na rynek z komputerem wyposażonym w GUI, którym był Xerox Star z 1981 r. Maszyna ta nie zrobiła furory, choć w pewnym sensie przygotowała grunt pod tryumfalny pochód kolejnych komputerów z graficznymi systemami operacyjnymi. Jak widać, mieć oryginalny pomysł to jedno, a przekuć go w sukces rynkowy, to drugie.

Mac LC III, wprowadzony na rynek w lutym 1993 r.

Trzeba też dodać, że Macintosh wraz ze swym systemem był bardziej dopracowany, a przede wszystkim bardziej przystępny cenowo niż Xerox Star, choć też nie na tyle, aby zdetronizować linię komputerów zgodnych z IBM PC. To też spowodowało, iż Mac potrzebował wielu lat, aby trafić „pod strzechy”, zwłaszcza w mniej zamożnych krajach. W Polsce na początku lat 90. z komputerami z tej rodziny można było się spotkać w firmach zajmujących się poligrafią lub usługami DTP. „Makówki” trafiły też do placówek edukacyjnych. Wśród nich znalazło się Liceum Ogólnokształcące w Strzelnie, do którego uczęszczał piszący te słowa. Pracownia informatyczna w tej szkole zorganizowana była w oparciu o kilka egzemplarzy Maca LC i pojedynczą quadrę, co też zasługuje na rozwinięcie w osobnym wpisie. Dzięki obecności w takich miejscach macintoshe oswoiły wielu ludzi z komputerami, które przestały się jawić jako skomplikowane urządzenia obsługiwane przez specjalistów. Zademonstrowały one też, między innymi za sprawą protokołu AppleTalk i usługi AppleShare, jak wydajna, a przy tym prosta może być praca w sieci komputerowej. Wszystko to składa się na wkład, jaki w popularyzację techniki komputerowej wniosła słynna firma z kalifornijskiego Cupertino, której symbolem jest nadgryzione jabłko.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Historia, Informatyka, Kultura i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.