Stefan Kluczykowski – Wielkopolanin na stokach Monte Cassino

Przed tygodniem minęło 70 lat od zakończenia bitwy o Monte Cassino. Przypadająca na ten rok okrągła rocznica tej słynnej batalii stała się okazją do zaprezentowania wielu, nikiedy do tej pory niepublikowanych materiałów. Przybliżają one charakter prowadzonych walk oraz okoliczności, w jakich podejmowano kluczowe dla ich przebiegu decyzje. Materiały te przedstawiają również sylwetki uczestników pamiętnych wydarzeń z 1944 r.

Jednym z nich był żyjący w moich rodzinnych stronach Stefan Kluczykowski (1908 – 99), żołnierz 2 Korpusu Polskiego. We wrześniu 1939 r. brał on udział w obronie Wilna. Internowany przez władze litewskie, przeszedł przez szereg sowieckich obozów, w tym przez okryty złą sławą Pawliszczew Bor. Z łagru na Dalekiej Północy został wraz z pozostającymi przy życiu towarzyszami niedoli zwolniony na mocy układu Sikorski-Majski. Stefan Kluczykowski dzięki temu znalazł się w szeregach tzw. „Armii Andersa”, z którą poprzez Bliski Wschód trafił do Włoch. Tam, jako żołnierz 5 Kresowej Dywizji Piechoty wziął udział w walkach o Monte Cassino, Ankonę oraz Bolonię.

Oznaka-5KDP
Oznaka 5 Kresowej Dywizji Piechoty, w której służył Stefan Kluczykowski. (Źródło: Hieronim Banaszkiewicz /  http://www.gebice.info)

Po latach wojennej tułaczki wrócił do swych rodzinnych Gębic (obecnie w woj. kujawsko-pomorskim), z którymi był związany niemal przez całe życie. To właśnie na gębickim Rynku można było jeszcze w latach 90. ubiegłego wieku spotkać tego weterana walk o Monte Cassino, kiedy to ostrożnym i spokojnym krokiem poruszał się po okolicy życzliwie witając się z przechodniami. Stefan Kluczykowski cieszył się szacunkiem i sympatią miejscowej społeczności, z którą od czasu do czasu dzielił się swymi wojennymi przeżyciami. Jednemu ze wspólnych znajomych, wraz z którym pracował w Państwowym Technikum Rolniczym w pobliskich Bielicach, opowiadał, że całą bitwę o Monte Cassino przeszedł bez jakiegokolwiek draśnięcia, choć obsługiwane przez niego moździerze nadwyrężyły jego słuch.

Stefan Kluczykowski, weteran walk we wrześniu 1939 r. oraz uczestnik kampanii włoskiej na filmie z początku lat 90. (Źródło: Marian Rólski / http://www.gebice.info)

Wojenne wspomnienia Stefana Kluczykowskiego dostępne sa na witrynie poświęconej Gębicom. Spisane prostym, żywym językiem, uderzają otwartością, a przede wszystkim emanują wiarą, nadzieią, poczuciem patriotyzmu, a także pragnieniem prawdy oraz wolności. Urok tych wspomnień tkwi w opisie wielu drobnych spraw i zdarzeń, które były udziałem autora oraz jego towarzyszy broni. Ci ostatni zresztą nie są idealizowani, ale ukazani w szczery sposób jednocześnie pełen życzliwości i wyrozumiałości.
Wspomnienia wojenne Stefana Kluczykowskiego zostały spisane w połowie lat 70. i uzupełnione pod koniec kolejnej dekady. Ze względu na tematykę, w której poruszona została sprawa popełnionej przez Sowietów zbrodni katyńskiej, relacje te nie miały szans zostać opublikowane w czasach PRL. Po wielu latach zostały one udostępnione przez rodzinę autora, dzięki czemu można je było zaprezentować szerszemu odbiorcy.

Stefan_Kluczykowski-Wspomnienia

Spisane w 1975 r. i uzupełnione w latach 80. przez Stefana Kluczykowskiego „Wspomnienia uczestnika II wojny światowej” opisują jego wojenną tułaczkę. Opracowanie to zostało udostępnione przez rodzinę weterana, a obecnie można się z nim zapoznać dzięki witrynie poświęconej Gębicom, w których mieszkał Stefan Kluczykowski. (Źródło: http://www.gebice.info)

Stefan Kluczykowski odszedł na wieczną służbę blisko 15 lat temu. Jednak dzięki jego wspomnieniom można poczuć odblask uczuć i emocji towarzyszących polskim żołnierzom walczącym na frontach II wojny światowej. Obecnie niewielu z nich pozostało żywych wsród nas. Tym bardziej cieszę się, że miałem bezpośrednią okazję spotkać się z jednym z nich.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Historia, Sylwetka, Wojskowość i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.