Paul Hardcastle i jego „19”

Wraz z końcem kwietnia minęło 40 lat od zakończenia wojny wietnamskiej, jednego z najważniejszych starć z okresu zimnej wojny. Mimo upływu czasu, konflikt ten wywołuje wiele emocji, a jego skutki wciąż są odczuwane zarówno na Półwyspie Indochińskim, jak i wśród uczestników walk spoza tego regionu.

US-Embassy-Saigon-1975

Wietnamczycy próbują dostać się do ambasady USA podczas prowadzonej przez Amerykanów ewakuacji z Sajgonu tuż przed zakończeniem wojny wietnamskiej w kwietniu 1975 r. (Źródło: history.com / Nik Wheele)

Okrągła rocznica zakończenia wojny wietnamskiej stała się impulsem do opublikowania licznych materiałów. Wśród nich znalazły się wspomnienia weteranów oraz filmy dokumentalne, w tym także nominowane do Oscara „Ostatnie dni w Wietnamie”.

Warto przy tym wspomnieć o wcześniejszych przejawach twórczości nawiązujących do wojny w Wietnamie oraz jej skutków.

Jednym z nich jest powstały w 1985 r. przebój pod tytułem „19” angielskiego muzyka Paula Hardcastle. Można by przy tym postawić pytanie, skąd u artysty kojarzonego z takimi nurtami jak electro, lounge, czy smooth jazz, wzięło się zainteresowanie wojną wietnamską. Tematyka ta raczej kojarzy się z protest songami z lat 60. lub z późniejszą twórczością zespołów punk rockowych niż z muzyką elektroniczną.

W tym przypadku bodźcem do skomponowania utworu był wyprodukowany przez stację ABC film dokumentalny „Vietnam Requiem”. Przedstawiał on sylwetki pięciu amerykańskich weteranów wojny wietnamskiej, odsiadujących wyroki więzienia za przestępstwa popełnione po zakończeniu służby wojskowej. Dokument ten przybliżał też problem zespołu stresu pourazowego (ang. Posttraumatic stress disorder, PTSD), na który cierpiało wielu weteranów. Pewnej nocy film ten obejrzał w telewizji, a przy okazji nagrał na taśmie wspomniany muzyk. Kiedy Hardcastle oglądał ponownie zarejestrowany dokument, uderzyło go to, jak młodzi byli ludzie walczący w Wietnamie. Według „Vietnam Requiem” średnia wieku amerykańskich żołnierzy biorących udział bezpośrednio w walkach wynosiła zaledwie 19 lat. Hardcastle stwierdził, że w tym wieku dobrze się bawił w pubach oraz klubach, zamiast przebywać pod ostrzałem w dżungli. Poruszyła go też wzmianka o tym, iż żaden z przedstawionych żołnierzy nie został powitany po powrocie do w USA jak bohater i to mimo otrzymanych odznaczeń za odniesione rany lub wykazane męstwo na polu walki.

Pod wpływem tych wrażeń artysta stworzył utwór z motywem przewodnim w stylu electro, co też było przejawem jego fascynacji twórczością Afriki Bambaataa’y. Ponadto w nagraniu znalazły się elementy jazzu wraz z łagodną i łatwo wpadającą do ucha melodią. Całość dopełniły zsamplowane odgłosy antywojennych protestów oraz kluczowych słów padających w filmie, wśród których znalazło się tytułowe „dziewiętnaście” (ang. nineteen) odnoszące się do wieku walczących. Hardcastle posłużył się przy tym E-mu Emulatorem, urządzeniem pełniącym funkcje syntezatora i samplera, które odegrało znaczącą rolę w rozwoju muzyki rozrywkowej. Mimo ograniczeń, jakie sprzęt ten nakładał na twórcę, powstała kompozycja była porażająca dla ówczesnego odbiorcy, nie zaznajomionego jeszcze z efektami samplingu. Nowatorskie rozwiązania sprawiły problem prawnikom z wytwórni Chrysalis Records, która wydała utwór. Stanęło na tym, iż stosowne honorarium otrzymał Peter Thomas, amerykański prezenter, a zarazem narrator w „Vietnam Requiem”, którego głos pojawił się w utworze.

Paul-Hardcastle

Paul Hardcastle, autor utworu „19”. W ostatnich 15 latach muzyk ten stał się jednym z najpopularniejszych w USA artystów sceny smooth jazz, tworząc pod własnym nazwiskiem jak również w ramach projektu „The Jazzmasters”. (ovalmusic.co.uk) (electricity-club.co.uk)

Ostateczny sukces „19” początkowo nie był wcale pewny. Zestawienie radosnej, tanecznej muzyki z opowieścią o umierających na wojnie młodych ludziach było cokolwiek ryzykowne.
Na dodatek inne utwory Paula Hardcastle nie radziły sobie na listach przebojów zbyt dobrze. Jak się jednak okazało, „19” znakomicie wpisał się w czas. Nadeszła bowiem 10. rocznica zakończenia wojny wietnamskiej, która zdominowała mass media.

W takich to okolicznościach artysta pojawił się w serwisie informacyjnym stacji ITN, gdzie rozmowę z nim przeprowadził popularny brytyjski prezenter Alastair Stewart. Hardcastle stwierdził, że nie można było prosić o lepszą reklamę. W promocji pomogli też ludzie, którzy już na samym początku dostrzegli potencjał tkwiący w utworze. Wśród nich znalazł się Tony Blackburn, który odtwarzał „19” w swoim programie w Radio London oraz Ken Grunbaum. Ten ostatni, któremu Hardcastle zaprezentował wczesną wersję utworu, był autorem teledysku, w którym znalazły się fragmenty „Vietnam Requiem”.

Piosenka okazała się być prawdziwym hitem i zdominowała listy przebojów w 13 krajach. Przez pięć tygodni utrzymywała się na pierwszym miejscu w Wielkiej Brytanii, a przez sześć w Niemczech i Francji. W USA „19” przez trzy tygodnie był na pierwszym miejscu pod względem liczby sprzedanych kopii. Na liście Billboardu utwór ten dotarł z kolei do 15. miejsca. Wpływ na to miała odmowa odtwarzania „19” ze strony niektórych stacji radiowych w Stanach, które uznały ten utwór za antyamerykański.

Odmiennego zdania byli weterani wojny wietnamskiej, którzy przesłali do artysty niezliczoną ilość listów z podziękowaniami za to, iż zrobił on coś dla nich.

W istocie „19” różni się od wielu wcześniejszych antywojennych utworów z okresu wojny, które dotykały kwestii politycznych krytykując przy tym działania rządu USA, a niekiedy również i wojskowych. Przebój Paula Hardcastle koncentruje się bowiem na problemach weteranów ukazanych jako ofiary wojny. Ludzie ci nie spotkali się ze zrozumieniem ze strony własnego społeczeństwa, choć, jak zauważył jeden z nich, to właśnie ono ich stworzyło. Warto przy tym wspomnieć, że do czasu ofensywy Tet w 1968 r. polityka władz USA wobec Wietnamu cieszyła się wysokim poparciem amerykańskiej opinii publicznej. Tak więc odpowiedzialność za los wystawionych na okrucieństwo walk młodych ludzi, nie zawsze w pełni dojrzałych emocjonalnie, w jakimś stopniu spada również na ich rodaków. Należy przy tym pamiętać, iż konsekwencje wojny, rzadko kiedy oficjalnie wypowiedzianej i często określanej eufemistycznie mianem „konfliktu”, „interwencji” lub „misji stabilizacyjnej”, są o wiele dłuższe niż łączny czas działań militarnych oraz ewentualnej odbudowy powstałych zniszczeń.

Znawcy tematu mogliby wytknąć opisywanemu przebojowi powielanie niezbyt poprawnych informacji na temat wojny wietnamskiej. Na podstawie dostępnych danych można bowiem stwierdzić, iż więcej od amerykańskich 19-latków poległo ich towarzyszy broni w wieku 20 oraz 21 lat. Za sprawą talentu muzyka oraz dzięki zastosowanym efektom nie sposób jednak odmówić „19” siły przekazu.

Paul Hardcastle stworzył wiele remixów swego utworu, które cieszyły się wielkim powodzeniem. Wersja z 2010 r. nawiązywała do udziału brytyjskich żołnierzy w walkach w Afganistanie. Znamienne jest, że syn jednego ze znajomych muzyka poległ w tym kraju mając właśnie 19 lat. Jak poinformował artysta, data wydania kolejnej jubileuszowej edycji zrealizowanej z okazji 30-lecia przeboju została wyznaczona na 19 maja 2015 roku. Całkowity dochód z jej sprzedaży ma zostać przekazany organizacji charytatywnej Talking2Minds, która wspiera weteranów zmagających się z PTSD.

Tak oto powstała jedna z najbardziej osobliwych antywojennych piosenek w dziejach muzyki, łącząca synthpopowe brzmienie ze społecznie ważnym przekazem.

Ten wpis został opublikowany w kategorii Historia, Kultura, Sylwetka i oznaczony tagami , , , , , , , , , , , , , . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.

Możliwość komentowania jest wyłączona.